ZALEWO Pod Omegą Iława Koegel
Mistrz Polski PPJK klasa T-3

Udane powitanie wakacji na Jeziorze Powidzkim. Kosewo 2013.

Trzecia nasza wizyta na pięknym i bardzo czystym Jeziorze Powidzkim przyniosła nam kolejne w cyklu PPJK zwycięstwo! W XIII Regatach o Puchar Starosty Słupeckiego (dziesiąty raz w cyklu PPJK), w naszej klasie T-3 wystartowało 12 załóg. Frekwencja bardzo dopisała.

Skład załogi:

  • Maciej Lunitz
  • Bogusław Lunitz
  • Michał Ilkowski

Wylądowaliśmy w Kosewie w piątek ok. godz. 18:00. Załogi dopiero zaczęły się zjeżdżać i sprawnie wjechaliśmy prosto pod dźwig. Planowaliśmy na ten wieczór trochę pracy z masztem, jego ustawieniami i przy słonecznej pogodzie udało nam się prace skończyć tuż przed zmierzchem.

Piątkowy wieczór spędziliśmy pod znakiem gitar i śpiewu. Przystań w Kosewie jest dość zwarta w przestrzeni, co sprzyja tego typu imprezom i ludzie się nie „rozchodzą”. Było wesoło do późnych godzin nocnych.

Sobotnie warunki przypominały trochę dzień pierwszy z DMPJK we Włocławku. Zmienny i mało przewidywalny wiatr wymagał od uczestników posiadania dodatkowej dawki szczęścia w rozgrywkach. Odbyły się 4 wyścigi w układzie „trójkąt, śledź”. Bardzo lubimy taką trasę.

Pierwszy bieg wystartowaliśmy na czystej pozycji, niemal spod prawego znaku. Za nami, tuż przy statku komisji zrobiło się spore zamieszanie, kiedy to jedna z załóg spłynęła „z góry” tuż przez sygnałem startu (manewr niedozwolony). Tym samym zablokowała sporą część stawki na kilkanaście sekund, co przy starcie ma ogromne znaczenie. Nieco się zdziwiliśmy, kiedy po dość udanym starcie zobaczyliśmy kawałek przed nami po lewej „Tańczącą z falami”, która lewym halsem spod boi wykorzystała doskonale chwilową zmianę. Udało się „Tańczącą” dogonić dopiero na trzecim boku trójkąta, tuż przed drugą halsówką. Wygraliśmy ten wyścig.

Drugi bieg, sytuacja na starcie bardzo podobna. „Tańcząca” z lewej strony, my z prawej, „Tańcząca” z przodu, my nieco z tyłu. Dopiero na drugiej halsówce udało się nadrobić straty i wyścig wygraliśmy. Za nami wpłynął tym razem Mirek Sztuba Black&White i odtąd zaczął nam deptać po piętach 😉 .

Trzeci bieg wystartowaliśmy niemal wzorcowo… tym razem idealnie spod boi. Po małej odkrętce wiatru na naszą korzyść, odłożyliśmy się na lewy hals i przecięliśmy pozostałym załogom drogę przed dziobami. Najbliżej był  Black&White, z którym stoczyliśmy nieudany pojedynek na zwroty przed górną boją. Nie udało się do końca wyścigu Mirka dogonić. Bardzo poprawnie żeglował, a na szybkość ścigać się przy słabym wietrze szans nie mieliśmy.

Czwarty bieg, niemal z rozpędu, wygrał również Black&White.

Po pierwszym dniu i odrzutce najgorszego wyniku prowadziliśmy w remisie punktowym (po 4 punkty)  z Black&White właśnie. Prowadziliśmy, ponieważ mieliśmy wyższe pozycje w wyścigach.

Po spłynięciu z wody organizator poczęstował nas ciepłym i smacznym posiłkiem. Cały czas na scenie grała muzyka, która zapowiadała wieczorny koncert szantowy i dyskotekę. Towarzystwo bawiło się bardzo długo.

Znowuż podobnie, jak we Włocławku, na niedzielę zapowiadał się silniejszy wiatr. Po porannym deszczu, odrobinę się wypogodziło, ale było dość zimno (14-17 st. C). Dla nas najważniejsze było, że wiało, bardzo ładnie i równo. Szanse na dobre wyniki potwierdziły 2 zwycięstwa, z dość dużą przewagą nad pozostałymi załogami.

Obfity niedzielny obiad bardzo dobrze nam zrobił. Ogólnie, wielkie brawa dla organizatora za przygotowane posiłki, szczególnie, że wpisowe nie było wygórowane.

Uroczyste zakończenie imprezy rozpoczęło się po godz. 15:00. Obecny był Starosta Słupecki, który wręczał zwycięzcom medale. Było sporo nagród – zwycięskie załogi otrzymały bon do zrealizowania w sklepie żeglarskim SzopeneriaSzopeneria, dziękujemy! 🙂

Dziękujemy również Tomkowi Szychowiakowi za platformę fotograficzną! 🙂

Zobacz również:

Comments

  1. Zapraszam Kolegów również w swoje skromne progi do galerii zdjęć z Kosewa, na http://www.cezar-team.pl
    Pozdrawiam…

Speak Your Mind

Connect with Facebook

*