ZALEWO Pod Omegą Iława Koegel
Mistrz Polski PPJK klasa T-3

Wiatrowe skrajności w Swornegaciach

9-11 sierpnia, Swornegacie, 2 dni regat, 19 załóg startujących. Sobota – z braku wiatru przerwano wyścigi. Niedziela – wiało zbyt mocno i również przedwcześnie walka się skończyła.

Odbyły się tylko 2 wyścigi. Zarówno w sobotę, jak i w niedzielę mogliśmy powalczyć dalej, jednak komisja zadecydowała inaczej i w remisie punktowym przegraliśmy pierwsze miejsce z załogą Michała Brzozowskiego na jachcie Legenda.

Organizacyjnie widać było duże chęci całej ekipy Przystani Kliprów i HKŻ Radomsko za co bardzo dziękujemy!

Skład załogi:

  • Maciej Lunitz
  • Bogusław Lunitz
  • Michał Ilkowski
  • Jacek Olubiński

Po dotarciu na miejsce, napotkaliśmy problem z elektryczną windą miecza. Start w regatach wisiał na włosku. Udało się jednak na szczęście naprawić usterkę jeszcze przed zmierzchem.

Piątkowy wieczór bardzo miło spędziliśmy w przytulnej tawernie przystani. Poczęstowano nas kiełbasą z grilla i dużą porcją pysznego bigosu. Graliśmy, śpiewaliśmy. Niektórzy bawili się dosłownie do świtu… 🙂 .

W sobotę o godz. 10:00 nastąpiło uroczyste rozpoczęcie regat. Przywitał nas Pan Waldemar Hundz – Przystań Kliprów. Obecny również był Wicestarosta Radomszczański Andrzej Plutecki (regaty objęte były patronatem Starosty Radomszczańskiego), który towarzyszył nam przez cały czas regat.

Wiatru nie zaplanowano na ten dzień i po pierwszym podejściu do startów spłynęliśmy do portu w oczekiwaniu na rozwój sytuacji. Udało się komisji rozpocząć wyścig o godz. 15:00, wiało powyżej 2 m/s, co jest zalecanym przez ISAF minimum. Halsówka rozgrywała się powoli, lecz dość emocjonująco. Prowadziliśmy wyścig, gdy tuż przed pierwszą górną boją komisja (SG Jarosław Bazylko) postanowiła go przerwać, tłumacząc decyzję brakiem wiatru. Bardzo szkoda. Spłynęliśmy do portu.

Poczęstowano wszystkich  grochówką i podano obiad osobom, które wykupiły go wcześniej. W przystani organizator nie przygotował żadnych imprez na wieczór, jednak nieopodal na plaży gminnej można było się dobrze pobawić. Co tydzień, przy dźwiękach muzyki tanecznej, w Amfiteatrze w Swornegaciach odbywają się huczne imprezy na wolnym powietrzu. Niewiele się zastanawiając, obraliśmy kierunek wzdłuż brzegu, trochę przez las i po kilku minutach byliśmy u celu. Niektórzy przypłynęli tutaj swoim jachtem, dzięki czemu mieli nocleg pod ręką 🙂 . Było wesoło do późnych godzin nocnych.

Niedziela przywitała nas słońcem i co ważne wiatrem. Krótko po godz. 10:00 rozpoczęły się wyścigi. Pierwszy wygraliśmy, mimo chwilowego postoju na mieliźnie. W drugim zaważyła mocno nieprzewidziana zmiana wiatru tuż po starcie. Nie byliśmy akurat po właściwej dla tej zmiany stronie i zostaliśmy nieco za „Legendą”. Nie udało się odrobić straty i skończyliśmy bieg na drugiej pozycji. Siła wiatru podczas tego wyścigu wzrosła do 7 st. Bfta i kilka mniejszych jednostek (głównie Sigmy) przewróciło się.

Ten moment i taka siła wiatru zadecydowały o dalszym losie imprezy. Pojawiły się problemy techniczne obsługi regat, boje dryfowały, nie udało się też utrzymać statku komisji w miejscu, mimo trzech kotwic. Brakowało również łączności między statkiem komisji i motorówkami. Późna pora (ok. 12:30), aspekt bezpieczeństwa i powyższe trudności zaważyły o zakończeniu regat po dwóch wyścigach. Trudności te są niedociągnięciami organizacyjnymi, spowodowanymi podejrzewam niedostatecznym doświadczeniem w prowadzeniu tego typu imprez, ale mogą też być doskonałą nauczką na przyszłość.

Powiązania:

Speak Your Mind

Connect with Facebook

*