Walka do samego końca! Puchar Prezydenta Olsztyna

7 wyścigów, 2 dni ścigania, wiatr słaby, bardzo zmienny kierunkowo, uciążliwe wodorosty, 30 jachtów startujących w pobliżu plaży miejskiej na jeziorze Ukiel w Olsztynie. Bardzo trudne i niepewne warunki towarzyszyły kolejnej eliminacji PPJK w dniach 21, 22 lipca 2012 r.

„Uff” można by rzec po starciu, które stoczyliśmy z załogą Mirka Sztuby – Black&White. Do ostatniego wyścigu nie było pewności kto stanie na najwyższym stopniu podium. Z wyścigu na wyścig tasowaliśmy swoje pozycje, a po szóstym, w remisie punktowym przegrywaliśmy z Black&White. Na nasze szczęście niedzielne warunki pozwoliły przeprowadzić komisji ostatni zaplanowany bieg. Z dużą przewagą wpłynęliśmy na pierwszej pozycji, wygrywając tym samym całe regaty w klasie T-3.

Skład załogi:

Maciej Lunitz
Bogusław Lunitz
Michał Ilkowski

W sobotę, po pierwszym wygranym wyścigu, nasz entuzjazm opadł, gdy drugi, po słabym starcie ukończyliśmy na czwartej pozycji. Trzeba było odbudować nastawienie. Po snikersie i łyku wody, trzeci bieg wypadł nieco lepiej – druga pozycja za Black&White. Ostatecznie najbardziej pomogły kabanosy, po których wygraliśmy 2 ostatnie w tym dniu wyścigi, budując tym samym jednopunktową przewagę na rywalem.

Układ trasy i „niewielkość” akwenu pozwalały oglądać widzom z plaży oraz molo przebieg rozgrywek. Posłużyliśmy również organizatorom, którzy umieścili na naszym jachcie kamerę. Obraz z niej był rejestrowany i transmitowany na żywo, wprost na duży ekran umieszczony na molo.

Organizacyjnie bardzo pozytywnie. Od samego przyjazdu wiedzieliśmy gdzie się kierować, pomogły też drogowskazy umieszczone po drodze do bazy regat. Dostępny był dźwig i slip dla mniejszych jednostek. W ramach niskiego wpisowego otrzymaliśmy koszulki oraz grillowy poczęstunek w sobotni wieczór. Atrakcyjne nagrody były bardzo miłym akcentem na zakończenie imprezy.

Dziękujemy również Mirkowi Sztubie z konkurencyjnej załogi za piątkową biesiadę w pobliskiej tawernie oraz adrenalinę rywalizacji, którą nam zafundował :).