ZALEWO Pod Omegą Iława Koegel
Mistrz Polski PPJK klasa T-3

Mistrzostwo Polski 2012!

Od piątku do niedzieli (10-12 sierpnia 2012 r.) mieliśmy przyjemność uczestniczyć w tegorocznej edycji Międzynarodowych Mistrzostw Polski Jachtów Kabinowych.

Do bazy regat (nowy port Ekomarina w Giżycku) dotarliśmy już w czwartkowy wieczór. Pierwsze wrażenia dość pozytywne. Duża przestrzeń parkingowa bardzo blisko samego portu; nie było kłopotu ze znalezieniem miejsca na auto i przyczepę. Wątpliwym rozwiązaniem na tego typu imprezę była bardzo powolna bramownica do wodowania łodzi (widać ją na zdjęciach); wodowanie jachtu zajmowało około 20-25 minut. Slip okazał się zbyt płaski dla większości jednostek/samochodów i gdy „bramowniczy” z braku oświetlenia skończył pracę, trzeba było kombinować. No, ale wesoło było ;).

Pierwszy dzień regat (piątek) przywitał nas deszczem i silnym wiatrem. Regularnie 5-6 st. Bfta, w porywach do 7. Temperatura powietrza ok. 15 st. C. Odmienne zgoła warunki względem poprzednich imprez, gdzie wiatru było mało a upał doskwierał. Było ciekawie, lubimy silny wiatr, resztę można było przeboleć :). Wygraliśmy z dużą przewagą oba wyścigi w tym dniu.

Poranny sobotni deszcz skończył się w porę i pozwolił w przyzwoitych warunkach rozegrać 4 wyścigi. Wiatru było już mniej – ok. 3 st. Bft. Stawka mocno się w tym dniu mieszała (wiatr bardzo zmienny), a krótka trasa (pojedynczy trójkąt) nie dawał za wiele czasu na odrobienie słabych startów, które akurat nam się przydarzyły. Ostatecznie zajęliśmy 1, 4, 3 i 2 miejsce i z 8 punktami utrzymaliśmy 4-punktową. przewagę nad załogą Mirka Sztuby – Black&White i 9-punktową nad Nosterem z Łukaszem Paterem za sterem – Mistrzem Polski z roku 2011.

W niedzielę odbyły się planowo 2 wyścigi. Warunki i trasa podobne do sobotnich. Pierwszy wyścig prowadziliśmy od początku, kiedy tuż przed metą zabrakło nam wiatru. Pozostałe załogi popłynęły w poprzek trasy wyżej, a my, przy kursie wprost do mety, nie widzieliśmy najmniejszego powodu, aby je pilnować. Bardzo złudne się to okazało i 10 metrów przed końcem wyprzedził nas Noster. Mało brakowało a stanęlibyśmy przed linią patrząc, jak pozostałe załogi obok wpływają na metę. Przez moment poczuliśmy gorzki smak porażki – niezła nauczka na przyszłość – pilnować przeciwników, nawet wbrew logice trasy ;). Drugie miejsce w takim układzie było do przyjęcia, ponieważ Noster nie zagrażał naszej pozycji (stąd może uśpiona czujność).

Drugi wyścig w tym dniu, po pięknym starcie wygraliśmy pieczętując tym samym Mistrzostwo Polski 2012 w klasie T-3! Drugie miejsce ważyło się do ostatnich metrów. Piękna walka Nostera i Black&White na ostatniej halsówce przed metą przyniosła przewagę Mirkowi Sztubie i jego załodze.

Ocena imprezy:

[+]

  • super zaplecze sanitarne, dużo dużych kabin prysznicowych, dużo toalet, kolejek nie było
  • opłata za powyższe chyba niewygórowana, bo w ramach 10 PLN/dobę (karta elektroniczna) był dostęp do wszystkiego (toalety, prysznice, umywalki, pralnia, kuchenka elektryczna, ciepła woda)
  • wysoka jakość zawodów, ładny duży, akwen, a ekipa sędziowska spisała się na medal (SG Wojciech Caban)
  • doborowe towarzystwo zawodników PPJK, które pozwoliło nadrobić kreatywnością braki organizacyjne 😉

To chyba tyle plusów (choć w części bardzo istotnych względem LOKu z poprzednich lat)

[-]

  • strasznie powolna bramownica – taki wózek na kółkach do wodowania (wodowanie jednej łódki); niestety wygodniej było jej używać, bo slip w Ekomarinie jest bardzo płaski i słabo nadaje się do wjeżdżania autem
  • zabrakło wytyczonych miejsc w porcie, trzeba było sobie jakoś samemu radzić
  • sobotnie jedzenie to nawet komandor regat (Dziadek Mietek) wytknął osobom odpowiedzialnym na zakończeniu regat…
  • podejście organizatorów do zawodników się nie zmieniło, nie można było się doprosić jednego miejsca na motorówce/statku komisji dla fotografa (-fki) (a fotografów na wodzie nie dało się dostrzec w ogóle) / na szczęście udało się na własną rękę zorganizować krótki rejs, aby choć trochę popstrykać (Dzięki Pod Omegą Iława i Bosman Bronisław z LOKu! ;))

Przykro mówić, ale starania organizatorów oceniamy na najniższym poziomie w porównaniu do innych imprez eliminacyjnych. Regatowo, poziom imprezy na wodzie, sędziowanie, frekwencja – pierwsza klasa!

Dziękujemy:

  • Sponsorom
  • Pod Omegą Iława
  • Mirkowi Sztubie Black&White za piątkową imprezę 😉
  • Współzawodnikom za frekwencję, udane i wyrównane regaty
  • Joli za zdjęcia 🙂
  • Jackowi i Grzesiowi za wspólne granie i śpiewanie
  • Szopenerii za drewno na ognisko 😉

Powiązania

Fot. Jolanta Lunitz, Michał Ilkowski

Fotogaleria w skrócie

Speak Your Mind

Connect with Facebook

*